Słyszałem ze Rosja to nie kraj — Rosja to stan umysłu. Po prawie 2 tygodniach spędzonych tutaj uważam, że w tym stwierdzeniu jest sporo prawdy. Jeśli chcecie względnie normalnie funkcjonować u naszych wschodnich sąsiadów to musicie przestawić swoje myślenie na rosyjskie standardy.
Weźmy na przykład taki Irkuck — rzućcie w wolnej chwili okiem na mapę — wydaje się, że jest nad Bajkałem prawda? No niby jest ale jak się okazuje, żeby dojechać z niego na wyspę Olchon, która jest największą atrakcją turystyczną jeziora to trzeba pokonać ponad 300 kilometrów, z czego około 1/3 trasy nie jest pokryta asfaltem a do tego trzeba jeszcze przeprawić się promem i tak z tego co na pierwszy rzut oka wydaje się być rzut beretem od nas robi się wyprawa na niemal cały dzień. Witamy w Rosji!
Na dodatek pomimo tego, że obydwaj mieliśmy ogromną nadzieję przespać się w trasie to niestety uniemożliwiły nam to nie tylko ciężkie warunki na drodze — walnie przyczynił się do tego też kierowca marszrutki, który nie zważając na stan nawierzchni czy tym bardziej na ograniczenia prędkości gnał jak szalony całą drogę wyprzedzając samochody raz z lewej raz z prawej strony. Nawet jeśli na chwilę udało się zmrużyć oczy to otwierały się one gwałtownie podczas gdy wylatywało się w powietrze ze swojego fotela (dosłownie!) kiedy to akurat z prędkością światła przelatywaliśmy przez kolejne dziury i wyboje.
Bajkał to najstarsze i najgłębsze jezioro na świecie, jednak jak mawiał Mały Książę my dorośli jesteśmy zakochani w cyfrach, to też wydaje mi się, że dopiero po przedstawieniu kilku liczb będziecie mogli sobie wyobrazić jego ogrom. No to jedziemy:
* Bajkał jest dłuższy niż Polska — jego długość to 636 km — z Zakopanego na Hel w linii prostej jest ponad 50 km mniej.
* Długość linii brzegowej Bajkału to 2100 kilometrów — czyli jeśli z jakiegoś powodu postanowilibyście obejść to bajorko to wyjdzie na to samo co gdybyście poszli z Krakowa do Londynu a i tak zostanie jeszcze 200 km na dobry spacer po samym Londynie.
* Bajkał to 1/5 światowych zasobów powierzchniowej wody słodkiej.
* Na jeziorze jest 27 wysp z których największą jest wspomniany Olchon. Powierzchnia tej wyspy to 742 km2 (!!!)
Nasz przygoda z Bajkałem kręciła się głównie wokół miejscowości Chużyr na wspomnianej już wyspie Olchon. Jest to urocza mieścina zamieszkała przez około 1500 osób. Jest poczta, apteka i kilka sklepów. Przede wszystkim jednak są tutaj zajebiste widoczki a ulice wyglądają jakby ktoś zafascynowany dzikim zachodem postanowił odtworzyć scenografię jednego z filmów z Clint’em Eastwood’em na wschodzie Rosji… i to z całkiem niezłym skutkiem. Brakowało tylko Saloon’u i dźwięku śmigających nad głowami kul ale i bez tego raczej wkomponowaliśmy się z naszymi kapeluszami w klimat tego miejsca.
Klimat nad Bajkałem jest dość surowy — pomimo słonecznej pogody we znaki daje się mocny chłodny wiatr, który potrafi zerwać się w każdej chwili, to też spacerując po urokliwych zakątkach wyspy zawsze trzeba mieć ze sobą coś co nas przed tym wiatrem ochroni. Przez większą część roku powierzchnia jeziora jest skuta lodem co mocno utrudnia dostęp do wody mieszkańcom, jako że nie ma tutaj w domach wody bieżącej. Trzeba ją pozyskiwać z Bajkału cysternami i trzymać w odpowiednich zbiornikach pod domami.
Naprawdę Chużyr wygląda tak jakby czas tutaj zatrzymał się dobrych kilka dekad temu i dzięki temu to miejsce ma swój wyjątkowy i niepowtarzalny klimat. Niemal wszystkie domy są drewniane, o asfalcie na drogach można tylko pomarzyć, jest jedna mała cerkiew i port, w którym jest więcej wraków niż ciągle działających statków.
Ciekawostką dla nas było to, że praktycznie co drugi pojazd na wyspie to tak zwany «Uazik» — ni cholery nie wiem co to za model samochodu (faktycznie UAZ?) ale wygląda trochę jak stara radziecka wersja popularnego hipisowskiego ogórka i serio jest ich tutaj abstrakcyjnie dużo. Pickup’y, vany, cysterny i wszystkie są szare, zielone lub niebieskie. Jak się nad tym zastanowić to ma to sens, bo jak Ci się coś zepsuje w Twoim Uaziku to prawdopodobnie sąsiad będzie miał wszystkie potrzebne części zamienne no i wszyscy wiedzą jak to cudeńko naprawić. To istotne biorąc pod uwagę, że nie widzieliśmy nigdzie sklepu motoryzacyjnego, a do większego miasta jest ponad 300 kilometrów.
Przy okazji — «buhać» po rosyjsku znaczy «pić», z tym że bynajmniej nie chodzi tutaj o picie wody, soków czy czegokolwiek innego co nie zawiera procentów.
Lokalnym przysmakiem jest oczywiście ryba bo jakżeby inaczej, a dokładnie wędzony omul bajkalski, którego można dostać w każdym sklepie w mieście (dokładnie we wszystkich sześciu). Jeżeli będziecie w okolicy to koniecznie musicie tego spróbować — osobiście polecam omula «kapczonego» na ciepło ale warto zapewne spróbować też innych smakołyków jak na przykład przekąsek rybnych dostępnych z resztą też w sklepach w innych częściach Rosji.
Największą atrakcją turystyczną w okolicy jest Skała Szamanka (Burchan). Święte miejsce dla zamieszkujących okolice Buriatów. Gdzieś wyczytałem, że jakaś mądra instytucja uznała to miejsce za jedno z dziewięciu najświętszych miejsc w Azji. Dla typowego turysty jest to najbardziej charakterystyczne miejsce całego Bajkału oraz jego symbol obok wspomnianego omula i słodkowodnej foki bajkalskiej.
Odwiedzając to kultowe miejsce mieliśmy okazję nie tylko obejrzeć spektakularne widoki przy okazji zachodzącego nad skałą słońca ale także natknęliśmy się akurat na szamanów odprawiających swoje święte obrzędy. Większość z nich nie była skora do rozmowy czy do zdjęć ale jeden z nich zaskakująco dobrze radził sobie z językiem angielskim i chętnie odpowiadał na nasze pytania, stroił się do zdjęć i nawet był na tyle miły żeby z mojego imienia, daty urodzin i imienia mojego ojca (pozdro Tatuś 🙂 ) wywróżyć mi, że będę żył długo i szczęśliwie w miejscu otoczonym wielką wodą… W sumie to nawet fajna wizja i chętnie bym wziął te wróżby za pewniak gdybym nie usłyszał tego od gościa cuchnącego gorzałą i gadającego przez większość czasu kompletnie od rzeczy — tak między nami to ja nie wiem co oni tam jarają podczas tych swoich obrzędów ale w każdym bądź razie to na nich działa. Bardzo działa! Niestety się z nami nie podzielili…
Krótki filmik z wioski Chużyr w której mieszkaliśmy:
Veruszka says:
Tak sobie czytam Wasze przygody od samego początku i jestem pełna podziwu. Oby się wszystko udało i powiodło zgodnie z planem 🙂 Szkoda, że tak mało osób wie o tej przygodzie, bo naprawdę jest co czytać. Czekam na kolejne wpisy z niecierpliwością! PS. Wyślijcie mi pocztówkę gdy dotrzecie na miejsce hihi 😀
Пятница Июнь 12th, 2015 — 19:17
Jakub Stefanowski says:
Dzięki Veruszka 🙂
Jeśli masz pomysł jak można rozpromować blog’a co by więcej osób wiedziało o przygodzie to czekamy na propozycje!
Zawsze można się do tego walnie przyczynić zapraszając znajomych na fb do polubienia strony i udostępniając kolejne wpisy do czego serdecznie zachęcamy 🙂
Pozdrowienia z Ułan Bator!
Воскресенье Июнь 14th, 2015 — 11:20
Uncle Cris says:
Czekam już z niecierpliwością na opis i zdjęcia z etapu podróży do Ułan Bator. Mam jeszcze pytanie dotyczące Waszych relacji z Rosjanami. Mam profil na rosyjskim portalu społecznościowym «Odnoklassniki» (odpowiednik polskiej «Naszej Klasy»). Od czasu Kryzysu ukraińskiego i sankcji nałożonych na Rosję przez Unię Europejską i USA widzę bardzo intensywną negatywną propagandę skierowaną w stronę głównie USA, UE, również Polski. Skoro jest jej tak dużo na durnym «społecznościowcu» zakładam, że antyzachodniej propagandy w pozostałych mediach typu TV i radio jest zdecydowanie więcej. Czy spotykaliście się (po medialnym praniu rosyjskich mózgów) z przejawami niechęci, wrogości itp. do Was, jako Polaków? Ciepło pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie kolejnych etapów podróży.
Krzysztof Bazuła
Воскресенье Июнь 14th, 2015 — 22:08
Łukasz Zawirski says:
Co prawda odpowiedź padła w kolejnym poście jednak jeszcze raz w skrócie: Nie, nie spotkaliśmy się z żadnymi przejawami niechęci. Owszem propaganda w Rosji istnieje, jednak normalni ludzie, widząc nas są ciekawscy, przyjaźnie nastawieni i bynajmniej nie kategoryzują nas jako wrogich Polaków. Każda kolejna napotkana osoba na naszej drodze utwierdzała nas w przekonaniu, że ludzie w Rosji są pozytywnie nastawieni, wolą usiaść, posłuchać ciekawych opowieści, napić sie wódki i miło spędzić czas niżeli rzucać się sobie do gardeł…
Воскресенье Июнь 28th, 2015 — 18:14
Kamil says:
Powodzenia w dalszej wyprawie 🙂 czytam o waszej wyprawie pełen podziwu 😀 Pozdro Stefan z Snk
Суббота Июнь 27th, 2015 — 12:57
Jakub Stefanowski says:
Dzięki Kamil 🙂
Pozdro z granicy Chin z Laosem!
Воскресенье Июль 12th, 2015 — 19:04
Uncle Cris says:
Ufff, odetchnąłem z ulgą. Przed wielu laty, jeszcze za czasów ZSRR, łącznie w Rosji i Ukrainie spędziłem ze dwa lata. Szczerze przyznam, że takiej gościnności i serdeczności nie spotkałem nigdzie a od tego czasu sporo świata zjeździłem. Owszem, jak wszędzie, są różni ludzie: źli i dobrzy, mogą chcieć cię «orżnąć» ale jak już przekonasz ich do siebie — pójdą za tobą w ogień. Miałem w planach wybrać się w głąb Rosji, moi znajomi Rosjanie (wpadający czasem do Krakowa) nieco mnie przed tym przestrzegali ze względu na olbrzymią propagandową nagonkę na UE i USA, ale przeczytawszy Wasze wpisy, wracam do idei wyjazdu tam, bo, jak widzę, gościnność i serdeczność nie zanikła. Ustawicznie trzymam kciuki za powodzenie dalszych Waszych etapów podróży i piszcie, proszę, częściej.
Пятница Июль 3rd, 2015 — 00:24
sanoczanin z chicago says:
chłopaki zycze powodzenia i dużo wrazen…kontynuujcie swój bardzo ciekawy blog.
tez podruzuje w miare możliwości, swiat jest piekny
Воскресенье Июль 12th, 2015 — 17:01
Jakub Stefanowski says:
Dzięki 🙂
Staramy się pisać możliwie dużo i często ale nie jest łatwo w podróży.
Jak dobrze pójdzie to kiedyś zawitamy i do Chicago więc warto pozostać w kontakcie!
Воскресенье Июль 12th, 2015 — 19:05
Piotr says:
A propos Waszych dociekań co do terenowego «ogórka:
«Uaz» produkowany był (jeszcze jest) w dwóch wersjach na tym samym podwoziu:
«469» — to popularna u nas, katowana po lasach terenówka pochodzenia wojskowego
oraz
«452» — występująca także jakiś czas temu w naszym wojsku i przedsiębiorstwach geodezyjnych i nafciarskich wersja o większej pojemności (towarów lub osób).
Więc bez obaw, -wieziono Was w pełni legalnym samochodem :))
Воскресенье Июль 26th, 2015 — 23:19
Jakub Stefanowski says:
Dzięki za bardzo konkretne wyjaśnienie 🙂
Fajne te Uaziki i zdziwiłeś mnie informacją, że ciągle są prodkuowane.
Понедельник Июль 27th, 2015 — 08:01